Cześć i czołem!
Na imię mi Adrianna, ale Ty możesz mówić do mnie Adzik. Bardzo mi miło, że odwiedziłaś/-eś mojego bloga! Tutaj opowiem Ci o sobie, żebyśmy mogli się lepiej poznać. J
Jestem poznańską pyrą, uwielbiam plendze i smalec ze
skwarkami, ale jeszcze bardziej szaleję na punkcie zwierząt i rękodzieła! Ba,
jestem inżynierem zootechniki, lecz obecnie pracuję na etacie w pracy, która
ambicją i pensją nie grzeszy. Dlatego w wolnym czasie poprawiam sobie humor
m.in. szyciem różnych gadżetów (nieraz naprawdę śmiesznych i nietypowych jak
np. spersonalizowany psi kombinezon czy prezent dla siostrzenicy wformie poduszki-kupy), przerabianiem ubrań z secondo-handów (zmniejszam zaduże, poszerzam za małe, a za krótkie przedłużam; a jeśli tak się nie da, to
robię coś zupełnie nowego z lumpeksowych łupów), do tego dziergam i maluję
różne zwierzaki-śmieszaki na ubraniach, tworzę dla siebie biżuterię w różnych
technikach, a na deser – bawię się w kreatywny recykling.
![]() |
Pan Kupsztal, czyli nietypowy prezent, jaki przyszło mi stworzyć |
Na chwilę obecną śmieję się, że jedynie butów i bielizny
sama sobie jeszcze zrobić nie potrafię (aczkolwiek zdarzyło mi się już jedne szpilki przemalować. A i stanik z koronki chodzi mi po głowie…).
Bloga „Adzik tworzy” założyłam po długich tygodniach (a może
i miesiącach) i namowach moich starszych sióstr oraz grona znajomych, którzy
stwierdzili, że takich oryginalnych i ciekawych rzeczy nie można tworzyć wyłącznie „do
szuflady”! I tak w sierpniu 2013 roku zaczęłam pokazywać pierwsze zdjęcia
przedstawiające moje małe rękodzieła. J
Przez te niemal 4 lata (!) moja blogowo-twórcza przygoda
poskutkowała wieloma projektami, którymi chcę dzielić się z
Tobą podzielić. Znajdziesz u mnie różne porady (np. 5 rozwiązań na włóczkę)
oraz mnóstwo instrukcji, żebyś również i Ty mogła/mógł nauczyć się czegoś
nowego i uszyć sobie nową torebkę, wypleść oryginalną bransoletkę czy przerobić
zbyt krótką bluzkę na coś nadającego się bardziej na polski klimat. ;)
![]() |
Jak ze zbyt dużych bluzek uszyłam dopasowany t-shirt |
Ponadto, od kwietnia 2016 roku, na moim fanpage'u, rozkręcam
co weekendową Akcję:Reperację.
Chcę zachęcić ludzi do
naprawiania/przerabiania zniszczonych przedmiotów, które da się jeszcze
uratować, oraz do recyklingu rzeczy "śmieciowych". Na własnym
przykładzie udowadniam, że MOŻNA i co tydzień pokazuję jeden pomysł od siebie,
a inni rękodzielnicy lub prywatne osoby mogą zaprezentować podczas Akcji swój
projekt. Najciekawsze zgłoszone pomysły publikuję w specjalnych, co miesięcznych podsumowaniach na blogu.
![]() |
Zainteresowanych odsyłam do szczegółowego opisu Akcji:Reperacji.
Skąd czerpię inspirację na nieraz dosłownie dzikie pomysły?
Głównie z natury, ze świata zwierząt, ale również i od znajomych – tak było z malowanym ręcznie Dzikim ZwJeżem. Plan na jeża chodził mi po głowie, ale dopiero przy okazji studenckich wypadów pomysł został doprecyzowany (nawet przy piwie można wraz ze znajomymi mieć ciekawe i twórcze wizje, prawda? ;).
A co od tylu lat (praktycznie od dzieciństwa) trzyma mnie przy tej twórczej pasji? Oto moje 10 powodów, dla których uwielbiam rękodzieło:
- Jest to świetny relaks i odprężenie! Bo nie ma to jak gorąca kawa i druty z włóczką pod ręką!
- Podczas tworzenia totalnie odcinam się od stresów, problemów i całego dziadostwa, które na tym świecie istnieje.
- …a nieraz wkręcam się w szydełkowanie czy malowanie tak bardzo, że działa to przeciwbólowo. :)
- Tworzę dla siebie (a czasem i dla rodziny i znajomych) ładne, oryginalne, ale przede wszystkim jedyne w swoim rodzaju przedmioty – zaczynając od bransoletek w rozmiarze mini, poprzez szycie wymarzonej sukienki, a na malowaniu kotów kończąc (żartuję, w tym hobby pomysłom nie ma końca!)
- Mogę pobawić się przez chwilę w projektanta – czy to biżuterii, czy nawet i ciuchów. A później modeluję przed obiektywem (jednak za tym to już jakoś nie szaleję).
- Cały czas się uczę i rozwijam swoje umiejętności, próbuję swoich sił w nowych technikach. Może i niektórzy pukną się po przeczytaniu tego w czoło, ale otwarcie i głośno przyznaję się do tego, że dowiadywanie się nowych rzeczy jest dla mnie czymś przyjemnym, w dodatku jakie to pożyteczne! Polecam, sami spróbujcie! ;)
- Czasem coś mi w szyciu czy przy dzierganiu nie wyjdzie. Ale mimo to – nie poddaję się! Za to ćwiczę jeszcze więcej, żeby w końcu udało mi się podnieść umiejętności na wyższy poziom.
- Do rękodzieła nie potrzeba 60 lat na karku! Możesz dziergać fajne rzeczy nie będąc rozsypującą się staruszką. Ba, możesz sobie zrobić bikini na szydełku, w którym zrobisz szał na plaży! A tego to żadna babcia nie potrafi, do tego tylko młode wnuczki są zdolne. ;)
- Mam ogromną satysfakcję, gdy uda mi się skończyć projekt i wygląda on tak, jak to sobie wymarzyłam! Szczerze mówiąc, dzięki temu poprawiła się też moja pewność siebie.
- Rękodzieło to świetny sposób na spędzanie czasu np. z dzieciakami! Wspólnie można zmalować sobie zabawne t-shirty lub stworzyć ozdoby świąteczne.
Tych powodów mogłabym wymienić jeszcze raz tyle, ale wiem, że jestem straszliwą gadułą (i rozpisywać też się potrafię aż za bardzo) i to jest dobry moment, żeby się nieco ograniczyć. ;)
Cały czas się uczę, poprawiam umiejętności i zdobywam nowe doświadczenie w rękodziele. I nadal zdarza się, że coś wyjdzie mi krzywo, koślawo, nieestetycznie. Jednak nie poddaję się (niby banał, ale za często się o tym zapomina) i próbuję dalej. Można to porównać do sportu - nie nauczysz się robić idealnego salta po pierwszej nieudanej próbie. Czasem trzeba zaliczyć glebę, żeby kolejnym razem szaleć w powietrzu z radości i satysfakcji. :)
![]() |
Moja szyto-malowana sukienka na wesele |
I tego Wam właśnie życzę - dużo odwagi i satysfakcji z Waszych pasji! Nawet jeśli to nie rękodzieło zakręciło Wam w głowach. Niemożliwym jest osiągnięcie doskonałości tak z marszu, od razu, natychmiast. Warto o tym pamiętać, żeby się nie zniechęcić. Próbować, ćwiczyć, rozwijać się. I jeszcze jedno:
nie bójcie się tworzyć!
Jeśli masz ochotę pogadać o tworzeniu, dowiedzieć się więcej lub zapytać o poradę – napisz do mnie:
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz