W przerwie między jednym i drugim plikiem notatek z genetyki stwierdziłam, że czas na małe przeróbki. W ręce wpadły mi stare kolczyki, w których:
- wymieniłam środkowy segment-kulę (w kolorze miała chyba przypominać złoto, ale się jej nie udało) na czerwony koralik identycznej wielkości
oraz - odczepiłam stare i przymocowałam nowe bigle (poprzednie były jakieś zmatowiałe i brzydko wyglądały).
I to wszystko! A kolczyki wyglądają teraz o niebo lepiej! ;)