Masz w szafie zbyt wiele za dużych ubrań? Toniesz w luźnych bluzkach? Zobacz jak zmniejszyć za duże bluzki i koszulki, by leżały na Tobie jak ulał! ☺
Gdy jeszcze nie miałam swojej maszyny do szycia, ale chęć do przerobienia czegoś ciuchowego owszem, wybrałam się do second-handu na polowanie. Wróciłam z soczyście wyglądającym łupem - bluzką obsypaną arbuzami. Materiał mnie zauroczył, a jedyną wadą nowego nabytku był zielony ściągacz (jak ja nie cierpię ściągaczy!). Nooo, może nie była to taka jedyna wada - bluzka była w rozmiarze 44, tonęłam w niej!
Bluzka przeleżała w kącie w szafie jakieś 2 lata, czekając na to, aż sobie o niej przypomnę. Dorwałam się do niej nieco ponad tydzień temu; siostra namawiała mnie, żeby przerobić ją na torbę. Było mi szkoda zrobić z takiego materiału kolejne nosidło na zakupy, dlatego postanowiłam zrobić inaczej...
![]() |
Co zrobić z tak wielką bluzką? Najlepiej ZMNIEJSZYĆ! |
Bluzka przeleżała w kącie w szafie jakieś 2 lata, czekając na to, aż sobie o niej przypomnę. Dorwałam się do niej nieco ponad tydzień temu; siostra namawiała mnie, żeby przerobić ją na torbę. Było mi szkoda zrobić z takiego materiału kolejne nosidło na zakupy, dlatego postanowiłam zrobić inaczej...
...i po prostu zmniejszyć bluzkę!
Jak zmniejszyłam bluzkę?
Zaczęło się od zerżnięcia wymiarów z jakiejkolwiek innej bluzki, która jest mi bardziej dopasowana niż ta arbuzowa. Widoczny poniżej top w paski dostałam do przeróbkowych celów od znajomej - nadał się on idealnie do "odbicia" wymiarów (z wliczonymi zapasami na boczne szwy, bo top też był mi nieco za luźny).
Wcześniej arbuzową bluzkę wywróciłam na lewą stronę, żeby ułatwić sobie dalsze etapy przeróbki.
Szpilkami zaznaczyłam linie cięcia.
Złapałam za nożyczki, odcięłam nadmiar materiału (oraz ten nieszczęsny ściągacz!). Bluzka była odwrócona cały czas na lewą stronę - dzięki temu od razu po przycięciu jej w odpowiednich miejscach mogłam od razu zabrać się do zszywania boków.
Ta-daa! Tak to wygląda po zmniejszaniu - zastosowałam ścieg prosty oraz zygzakowy do obrzucenia krawędzi tkaniny, żeby nic się nie pruło.
Widać różnicę w rozmiarze, prawda? W ostatniej majowej Akcji:Reperacji jeszcze lepiej rzuca się to w oczy! Moją zadowoloną minę z udanej przeróbki też możecie tam zobaczyć.
Do rzucenia się z twórczą mocą na tę bluzkę zmotywował mnie końcowy wygląd psiego kombinezonu, który uszyłam w tym miesiącu. W ogóle mam teraz straszny zapał do szycia! Nie jestem nawet w stanie pokazać Wam wszystkich aktualnych przeróbek, bo jest ich o wiele za dużo. A jak ja to mówię "zaraz, zaraz, nie wszystko naraz!"...
...dlatego na pozostałe szyciowe projekty poczekajcie jeszcze chwilę, dobrze? ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz